Czwartkowa inwazja rosyjskich wojsk na Ukrainę zszokowała cały świat. Pomimo, że wydawać by się mogło, że ryzyko wojny było już wcześniej wyceniane przez rynki finansowe – to jednak pierwsza reakcja inwestorów i paniczna wyprzedaż akcji dobitnie pokazała, że agresja aż na taką skalę nie była przez nikogo brana pod uwagę.
Spis treści:
W piątek jednak emocje nieco opadły i giełdy zaczęły odrabiać straty, a popytowy sygnał dała już w czwartek giełda amerykańska, która zakończyła ten dzień wzrostami, podczas u nas dzień zamknął się na ponad -10%.
Nasza GPW oberwała bardzo mocno. Wystarczy rzut oka na tygodniowe wykresy, żeby zobaczyć jaką relatywną słabością wykazał się nasz WIG w stosunku do indeksu S&P 500. Stany kończą ten tydzień niewielkimi wzrostami…
…podczas, gdy nasz WIG, pomimo piątkowego odbicia, skończył tydzień na -8%.
Co dalej z rynkami akcji?
Też chcielibyśmy to wiedzieć. Umiejętność przewidywania przyszłości daje w życiu ogromne przewagi 😜 Można wtedy na przykład skreślić właściwe liczby w totolotka i nie tracić czasu na takie prozaiczne rzeczy jak praca zawodowa czy gra na giełdzie.
Niestety żaden z nas z nie posiada tej rzadkiej umiejętności. Zostaje więc analiza wykresów i wyciąganie wniosków na podstawie tego, co widzimy tu i teraz.
Reakcja rynku amerykańskiego – rynek zareagował wzrostami na fatalne wiadomości – pokazuje, że być może mamy rzeczywiście do czynienia z końcem korekty.
Pojawiają się już głosy, że konflikt zbrojny może być perfekcyjną wymówką do odroczenia zacieśniania polityki monetarnej przez FED. Coraz śmielej są wyrażane przekonania, że inwestorzy postrzegają pierwszą paniczną wyprzedaż – która nastąpiła tuż po inwazji na Ukrainę – jako element, który zostanie wykorzystany jako pretekst do odejścia przez FED od wytyczonej ścieżki zacieśniania monetarnego.
Może się zatem okazać, że podwyżek nie będzie tyle, ile rynek się spodziewał, lub tempo schodzenia z QE zostanie wyhamowane.
Póki co – są to tylko spekulacje. Owszem, nastąpiło odbicie od wsparcia, ale trendy, począwszy od interwału miesięcznego w dół – są spadkowe. Przy czym mówimy w tym momencie o rynku amerykańskim, który zachowuje się w ostatnich miesiącach relatywnie silniej niż nasz WIG.
A co z GPW? Piątkowa reakcja i częściowe odrobienie strat cieszy, ale pierwszy poważny test pojawi się w momencie domykania luki. W tym miejscu rynek może napotkać zwiększoną podaż.
Podsumowując – warunki rynkowe nie pozwalają w tym momencie na inwestowanie w akcje zgodnie z trendem. Wszelkie próby kupna przy obecnych poziomach są obarczone sporym ryzykiem i zalecane tylko doświadczonym inwestorom, którzy wiedzą, jakim planem transakcyjnym się posługują i przede wszystkim – w jakim interwale czasowym operują.
Być może mamy rzeczywiście do czynienia z dołkiem. Zdarzało się już w historii, że początki wojen czy konfliktów zbrojnych – paradoksalnie wyznaczały lokalny dołek na rynkach akcji. A czy będzie tak tym razem – zobaczymy. Póki co jest to tylko myślenie życzeniowe, które nie pomaga ani w życiu, ani tym bardziej na giełdzie.
Strategia mechaniczna Oszczędzaj na giełdzie
Na wszystkich spółkach z portfela GPW padły sygnały sprzedaży. Są to: Intercars (symbol: CAR), VRG Group (symbol VRG, dawniej notowana jako Vistula) oraz Bank Pekao (symbol PEO).
W przyszłym tygodniu pozbywamy się akcji z portfela GPW, zostaje tylko gotówka.
Portfel GPW – aktualny stan:
W portfelu amerykańskim za to bez zmian. Wszystkie posiadane spółki zostają, a jedna z nich – AbbVie, o którym zresztą wspominaliśmy tydzień temu – kolejny raz wybiła swoje ATH.
Nowe ATH na AbbVie:
Ponieważ rynek jest w trendzie spadkowym – strategia mechaniczna nie generuje nowych sygnałów kupna. Tak będzie do momentu, póki długoterminowe trendy nie zakręcą znowu do góry – czego wszystkim życzymy.
Portfel amerykański – aktualny stan:
A więc cierpliwie czekamy na sygnał…dziekuję za ostrzeżenie!